Nie wiem w jakich okolicznościach był pisany scenariusz ale na serio mocno poniżej jakiekolwiek średniej.
Jedynie co można docenić to sceny walk. I nie oczywiście podstarzałego Seagala ale wysportowanego Brena Fostera.
Reszta można sobie darować ;)
Wyluzuj chopie... Seagal w tym filmie ma 62 lata... I tak dobrze wygląda jak na swój wiek.... I z pewnością spuściłby Ci wpie*dol jakby zaszła taka potrzeba... Owszem trochę idzie się pogubić w wątkach i fabule bo film jest troszkę chaotyczny ale sceny walki spoko... No i rozje*ało mnie to że jad dwóch skorpionów leczy paraliż rąk... No już kij z tym że połamał temu Romanowipalce a walczy pod koniec jakby nigdy nic... No i oczywiście w stylu Seagala mimo że grał czarny charakter to na końcu musi się chociaż troszkę wybielić... ;p Taki se głupiutki film na wieczór po męczącym dniu pracy... ;)